Martyna i Angelika: Dzień dobry! Jesteśmy uczennicami klasy 8b Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Filipowie. Miałyśmy przyjemność wziąć udział w spotkaniu z Panem. Nieczęsto gościmy w naszej miejscowości pisarzy, dlatego chciałybyśmy chwilę z Panem porozmawiać. Czy udzieli nam Pan wywiadu?
Pan Jacek Łapiński: Dzień dobry! Z wielką przyjemnością!
Martyna i Angelika: Co powiedziałby Pan osobie, która dopiero zaczyna pisać?
Pan Jacek Łapiński: Jeżeli ktoś naprawdę myśli o pisaniu, to przede wszystkim warto, żeby ta osoba czytała książki z różnej dziedziny wiedzy. Pisanie polega na kreatywności, łączeniu różnych myśli oraz dodawaniu ich od siebie. Najważniejszą rzeczą, którą tak naprawdę czyni każdy autor, jest czytanie innych książek. Jest to dla niego skarbnica inspiracji.
Martyna: Jakie cechy charakteru przydają się w zawodzie pisarza?
Pan Jacek Łapiński: Na pewno systematyczność i pewna konsekwencja, ale przede wszystkim chęć refleksyjnego przeżywania życia, dlatego że inspirację można czerpać z różnych sytuacji. Chodzi o to, żeby człowiek był otwarty na ludzi, na nowe sytuacje, żeby dużo rozmawiał z innymi ludźmi i myślał. A jeżeli chodzi o systematyczność i konsekwencję to jednak chodzi o to, że istnieje pewien mit, że trzeba czekać na wenę. Tę wenę tak naprawdę trzeba wypracowywać codziennie: po prostu siadać przed komputerem lub maszyną do pisania i próbować pewne swoje myśli przelać na papier. Później ewentualnie nad nimi pracować. To tak jak szlifowanie diamentu, tylko że w tym przypadku polega to na ciągłej obróbce myśli.
Angelika: Jaka była Pana ulubiona książka w dzieciństwie?
Pan Jacek Łapiński: Taką pierwszą moją ulubioną książką były „Dzieci z Bullerbyn”. Ale też bardzo lubiłem „Pinokia”, „Baśnie” Andersena i „Chłopców z Placu Broni”. Dzieciństwo to okres szkoły podstawowej.
Martyna: Który gatunek literacki lubi Pan najbardziej?
Pan Jacek Łapiński: Ponieważ pasjonuję się psychologią pozytywną, czytam bardzo dużo książek z tej dziedziny. Bardzo lubię też czytać książki, które oparte są na faktach, nie muszą to być biografie. Lubię czytać takie książki, które mają w sobie ziarno prawdy, nie są tylko czystą fikcją literacką.
Angelika: W jakim wieku zaczął Pan pisać książki?
Pan Jacek Łapiński: Zacząłem pisać książki w 2009 roku. Napisanie pierwszej zajęło mi kilka lat. Ale nie chodziło o to, że stawiam sobie taki cel, że mam napisać książkę, tylko traktowałem to jako drogę. Pisząc dużo czytałem i rozwijałem się jako człowiek, więc używając metafory bibliotecznej, mogę powiedzieć, że dzięki czytaniu jako człowiek wzniosłem się o półkę wyżej. Dzięki tej pracy nad sobą dojrzałem i wówczas dojrzała moja pierwsza książka. Ona powstała w 2013/2014 roku.
Martyna: Jak zatytułował Pan pierwszą książkę i o czym Pan pisał?
Pan Jacek Łapiński: Moja pierwsza książka ma tytuł: „Jak być lepszym”. I nie chodzi o to, że jestem wujkiem dobrą radą i dawałem tą książką dobre rady, ale pisząc sam stałem się lepszym, książka dotyczyła psychologii pozytywnej, rozwoju osobistego i doczekała się nawet kilku wydań. Była dobrze przyjmowana w środowisku ludzi, którzy tym się interesują, nie każdy interesuje się psychologią, a ta książka zawierała szereg inspiracji odnoszących się do psychologii pozytywnej.
Angelika: Kim Pan chciał być w dzieciństwie?
Pan Jacek Łapiński: Dobre pytanie… Musiałbym sobie przypomnieć… Zawsze lubiłem czytać i pewne rzeczy kiedyś sobie pisałem „do szuflady”. Wypracowania nie stanowiły dla mnie problemu, ale bardzo lubiłem historię… więc nie miałem takich marzeń, kim chciałbym być. Po prostu szczęśliwym człowiekiem.
Martyna: Co skłoniło Pana do wydania swojej książki?
Pan Jacek Łapiński: To, że dużo czytałem, ale samo czytanie to było dla mnie trochę za mało, bo chodzi o to, że tworzymy pewne rzeczy dwa razy w swoim życiu. Najpierw w myślach, dopiero później w realnym działaniu. Jeśli ktoś dużo czyta, to zaczyna myśleć, a jeśli myśli, to później coś zrobi. W przypadku pisarza to właśnie pisanie jest taką formą działania.
Angelika: Czym dla Pana jest książka? Wyrażeniem emocji, czy siebie?
Pan Jacek Łapiński: Książka według mnie jest zbiorem najlepszych myśli autora. Można powiedzieć, że to jest taki wykład za grosze. Kosztuje 30 – 40 zł, ale jest jednocześnie owocem wieloletniej pracy danego autora, danego człowieka. I w szybkim momencie ma się dostęp do myśli człowieka, który pracował nad tym wiele lat, więc warto na książkę spojrzeć właśnie z tej strony. Książka jest to skarbnica wiedzy, po którą warto sięgać, z której warto czerpać i tak obiektywnie mówiąc, jest to taki wykład za grosze. Podsumowując książka jest dla mnie źródłem inspiracji i wiedzy.
Martyna: Czy ma Pan autora, którego lubi Pan najbardziej?
Pan Jacek Łapiński: Poleciłbym szczególnie jedną książkę z psychologii pozytywnej. Jest to książka Viktora Frankla: „Człowiek w poszukiwaniu sensu”. Autorem jest profesor psychiatrii, który przeżył II wojnę światową i koszmar obozów koncentracyjnych, i na podstawie swoich doświadczeń życiowych i bogatej wiedzy napisał książkę, która w sposób najbardziej istotny wpłynęła na moje życie i nauczyła mnie pewnych rzeczy, mianowicie tego, że pogoda ducha jest naszą wewnętrzną mocą i niezależnie od tego, co się w życiu wydarza, bo w życiu wydarzyć się mogą różne rzeczy, to jednak tę pogodę, moc ducha, możemy w sobie zachować i jest to taka nasza osobista moc, której nikt nie jest w stanie nam odebrać. I nie mówię, że w naszym świecie jest zawsze świetnie, ale chodzi o to, że jednak możemy pozytywnie wpływać na siebie i innych. To jest takie zadanie dla nas, takie osobiste wyzwanie.
Martyna: Co najbardziej lubi Pan w swojej pracy?
Pan Jacek Łapiński: Niewątpliwie spotkania z ludźmi, z uczniami i z dorosłymi czytelnikami. Dla mnie są one zawsze zaszczytem. Cieszę się, że mogę z kimś się spotkać, spojrzeć w oczy, wymienić myśli. Niezależnie od tego, czy te osoby mają lat czternaście, czy pięćdziesiąt pięć. Od każdego człowieka możemy uczyć się nawzajem. I też Wasza postawa jest dla mnie inspirująca, to miłe, że chce Wam się chcieć.
Angelika: Czy czuje się Pan spełnionym człowiekiem?
Pan Jacek Łapiński: Tak. Czuję się człowiekiem spełnionym, jednak pora na nowe wyzwania życiowe i zawodowe, ponieważ chodzi o ty, żeby żyć z pasją, cały czas starać się rozwijać, próbować, uczyć się czegoś nowego i żyć uśmiechem. W życiu nie chodzi tylko o same pieniądze, ale tak naprawdę chodzi o tę radość życia, o życie zgodnie z pasją, zainteresowaniami, zgodnie z tym, co dla nas jest ważne.
Martyna: Skąd bierze Pan pomysły na swoje książki?
Pan Jacek Łapiński: Przede wszystkim z doświadczeń, które nabywałem na spotkaniach autorskich, z doświadczeń związanych z pracą, z własnych przemyśleń oraz z przemyśleń, które wynikają z innych książek. Tę samą książkę można przeczytać dwa razy i za każdym razem dokonać zupełnie innych refleksji. Na wszystko można spojrzeć z różnych punktów widzenia.
Martyna: Skąd taki pomysł, żeby zostać pisarzem?
Pan Jacek Łapiński: Myślę, że w pewnym momencie pojawiła się taka potrzeba wyrażenia siebie, ona we mnie zawsze tkwiła, zawsze lubiłem czytać, myśleć, rozmawiać, więc postanowiłem podzielić się pewnymi swoimi myślami.
Martyna i Angelika: Dziękujemy bardzo Panu za przemiłą rozmowę, wnioski weźmiemy sobie do serca, postaramy się dużo czytać, a może nawet pisać… Panu życzymy wielu inspirujących autorskich spotkań i powodzenia w propagowaniu psychologii pozytywnej. Zapraszamy ponownie do Filipowa. Do widzenia!
Pan Jacek Łapiński: Ja również bardzo dziękuję za spotkanie. Do zobaczenia!
Wywiad przeprowadziły: Martyna Kozielska i Angelika Święcikowska;
zredagowała: Anna Domańska